19 sierpnia 2024 roku, po przerwie wakacyjnej, wróciliśmy na zajęcia do WTZ. Czekała na nas miła niespodzianka – wyjście do kina na film pt.: "O psie, który jeździł koleją". Seans obejrzeliśmy w ramach projektu "Kino bez barier w drodze". Filmy wyświetlane są w salach kinowych przystosowanych dla osób poruszających się na wózkach, a także dostępne są odbiorniki do audiodeskrypcji. Wszystkim seansom towarzyszą spotkania dotyczące tematyki filmu.
Nasz pokaz poprzedziło spotkanie z hodowcą psów, który przyprowadził do kina szczeniaka owczarka podhalańskiego.
W poniedziałek, 19 sierpnia, byliśmy w kinie na filmie „O psie, który jeździł koleją”. Było to kino bez barier. Film był tłumaczony na język migowy. Zanim zaczęła się projekcja odbyło się spotkanie z hodowcą psów- owczarek podhalański. Pan hodowca opowiedział nam o tej rasie a później odpowiadał na nasze pytania. Na koniec każdy, kto chciał, mógł pogłaskać psa. Ja też pogłaskałam i przytuliłam pieska. W dotyku jego sierść była bardzo puszysta i miękka. Skojarzyła mi się z puchem kaczki. Bardzo podobało mi się spotkanie z psem - Paulina Kowalska.
W filmie występował pies, który miał na imię Lampo. Pies jeździł pociągami. Chciał być przy swojej chorej przyjaciółce i zawsze do niej wracał. Kiedyś wyskoczył z wagonu i został ranny, ale odnalazł i uratował swoją przyjaciółkę. Zastał bohaterem - Adrian Szajowski.
Wczoraj, pierwszego dnia po urlopie, wszyscy wybraliśmy się do kina „Noteć” na film pt.: „Pies który jeździł koleją”. Film ten opowiadał o przyjaźni psa i chorej na serce dziewczynki. Film był bardzo wzruszający. Dzięki temu, że był tłumaczony na język migowy, mogły go oglądać osoby niesłyszące. Dla osób niedowidzących zostały przygotowane urządzenia do audiodeskrypcji. Niespodzianką dla mnie było spotkanie z psem rasy owczarek podhalański. Miałam możliwość pogłaskania go. To było bardzo miłe uczucie. Wabił się Hardy - Wiesława Paprzycka.
19 sierpnia poszliśmy do Kina na film pt.: „O psie Który jeździł koleją.” Film opowiadał historię psa i chorej na serce dziewczynki Zuzi. Zuzia nie mogła chodzić do szkoły, była smutna i płakała. Potrzebowała także pieniędzy na operację serca. Była słaba i wpadła pod pociąg, na szczęście pies ją uratował. Film zakończył się pozytywnie, znalazły się pieniądze na operację Zuzi. Film bardzo mi się podobał – Agnieszka Troszczyńska.
Dnia 19.08.2024r. poszliśmy z grupą do kina na film pt.: „O psie, który jeździł koleją.’’ Przed film była krótka prezentacja psa rasy owczarek podhalański. Była też pani, która tłumaczyła językiem migowym. Bardzo mi się podobał ten film. Była to historia o dziewczynce, która mieszkała koło stacji kolejowej. Tata Zuzi był kolejarzem. Zuzia zachorowała na serce i rodzice musieli zbierać pieniądze na operację. Pies, który mieszkał na stacji i jeździł pociągami miał na imię Lampo. Lampo uratował życie Zuzi i stał się bohaterem. Film był bardzo ładny i wzruszający – Jola Kowal.
Gdy wróciłam z urlopu byłam mile zaskoczona faktem, że wychodzimy do kina na film pt.: „O psie, który jeździł koleją’’. Seans był poprzedzony spotkaniem na temat owczarka podhalańskiego. Jest to rasa, która występuje w górach. Również wykorzystuje się ją do zajęć z dogoterapii. Bardzo dobrze również reaguje na kontakt z ludźmi. Wracając do filmu - był to film również dla osób niewidomych i niesłyszących. Wykorzystana była audiodeskrypcja. Film opowiadał o dziewczynce chorej na serce, która zaprzyjaźniła się z psem, który jeździł koleją o imieniu Lampo. Bardzo podobało mi się to wyjście - Asia Kienic.